Opowiem wam w kilku słowach 3 części filmu pt. "Ostwind". Kiedyś spisałam w zeszycie jedną część, ale teraz stwierdziłam, że nie ma sensu więc krótko i zwięźle opowiem. Osoby, które nie mogły nigdzie obejrzeć a chciałby dowiedzieć się co się wydarzyło i jak się skończyły wszystkie odcinki filmu to tu wam zdradzę ...
" Ostwind 1 " ;
Opowieść filmu zaczyna się w stajni w, której przebywał główny bohater filmu, czyli ogier Ostwind o pięknej maści kary.Na pyszczku miał plamkę, a grzywę czarną z białymi końcówkami. Koń miał być kupiony przez starszą kobietę, którą mocno skaleczył, bo jak wiadomo wicher był nieobliczanym koniem. Kiedy 14-letnia Mika nie zdaje kolejny raz do następnej klasy, rodzice postanawiają wysłać córkę do babci, by pomogła jej w pracach na farmie. Dziewczyna jednak bardzo niechętnie i bez entuzjazmu podchodzi do nowego otoczenia i swoich obowiązków. Dziewczyna poznała na miejscu pracującego tam chłopaka Sama, który był stajennym, wziął ją ze sobą, żeby pomagała mu w obowiązkach. Przez pierwszą noc nie mogła usnąć, burczało jej w brzuchu, więc dziewczyna zeszła na dół do lodówki coś zjeść, a że nic nie było takiego to wzięła jabłka, usłyszała mocne rżenie w stajni. Weszła do środka i rozglądała się po boksach szukając konia, który rżał i był pobudzony. Uwagę jej przykuł dziki, nieposkromiony ogier, który nie pozwalał nikomu zbliżyć się do siebie, jednak Mika spoglądając na ogiera za krat próbowała dać mu jabłko, a że jabłko nie przecisnęło się między kraty to postanowiła wejść do boksu. Oboje spoglądali się na siebie, a dziewczyna zaczęła rozmawiać z koniem i wystawiła rękę z jabłkiem. Koń podszedł i zjadł jabłko, Mika zaś poczuła do niego więź i zasnęła na sianie przy koniu. Następnego dnia lekarz, babcia i Sam zastali Mikę śpiącą w boksie niebezpiecznego konia, babcia Miki bardzo się zdenerwowała i kazała dziewczynie zostać w pokoju zacząć się uczyć do poprawki. Lecz jednak długo nie usiedziała w pokoju spojrzała na okno i wyszła przez nie, na dole stała jej babcia z lekarzem rozmawiali w sprawie ogiera Wichra, którego chciała sprzedać węgrowi. Ręce Miki nie wytrzymały i upadła, wzięła swoją hulajnogę i poszła pozwiedzać okolicę oraz szukała zasięgu, żeby móc porozmawiać z przyjaciółką. W końcu znalazła dobre miejsce gdzie był zasięg, przez chwilę porozmawiały, lecz przerwał im starszy mężczyzna, który był oburzony, że siedziała na jego płocie, przeprosiła i poszła zostawiając hulajnogę. Wracając do stadniny szła przy ścianie ukrywając się przed swoją babcią, Sam zobaczył Mikę, po jego twarzy wywnioskowała, że był na nią zły, że wyszła chodź jej babcia zabroniła, a przez to może mieć ona i on problemy więc wziął ją do roboty. Karmiąc wszystkie konie dziewczyna chciała nakarmić ogiera, ale chłopak jej nie pozwolił z tego tytułu, że koń był agresywny i nieobliczalny. Sam jak każdego dnia brał koszyk z kolacją i szedł do dziadka, po ściągnięciu butów spojrzał na półkę i zobaczył rzeźbę konia, który stał przy śpiącej dziewczynie i przypomniała mu się Mika z tą samą sytuacją. W nocy Mika przyszła do boksu ogiera, wzięła wszystko do czyszczenia konia, dała siano i doprowadziła go do ładu. Rano koń był pięknie wyczyszczony nie do poznania. Mika wyczuła, że koń chciał się wybiegać więc wypuściła go, lecz on uciekł. Bardzo zdenerwowana zaglądała się za Samem miała nadzieje, że odnalazł konia, ze złości sarkastycznie powiedział, że jak nie ma co robić to niech zaniesie kolacje jego dziadkowi, a Mika uśmiechnięta poszła. Po zaniesieniu kolacji rozglądnęła się po posesji i spojrzała za dom i ujrzała ogiera na polu, koń wierzgając zranił mężczyznę w rękę. Mika nie chciała, żeby koń trafił do węgra więc poprosiła mężczyznę, żeby nie mówił nikomu gdzie jest Wicher. Koń został na polu, Mika zaś spojrzała na zegarek i szybko zaczęła biec do stadniny, jej babcia właśnie szła sprawdzić czy wnuczka się uczy, zdążyła wejść przez okno i chwyciła książkę, rozmawiając babcia zauważyła, że wnuczka czyta do góry nogami. Przeczuwała, że Mika nie siedziała w pokoju tylko wyszła na dwór, poszła wyjaśnić to z Samuelem, Mika zaś znów prześlizgnęła się obok nich i uciekła. Dziewczyna pobiegła na pole gdzie czekał na nią koń, wspólnie spędzili miły dzień, a na to wszystko przypatrywał się na drzewie Sam nie wierząc własnym oczom, że Mika latała i bawiła się z niebezpiecznym koniem. Opowiedziała jemu to co usłyszała, ze babcia chce sprzedać konia węgrowi i postanowili razem, że Mika weźmie udział w turnieju skoków przez przeszkody, rzadko komu udało się nauczyć jeździć w cztery tygodnie. Był jeden nauczyciel, który Mice i Wichrowi pomógł, a był to dziadek Sama, wytłumaczył dziewczynie, że ; koń to jak lustro, a jej strach to i konia strach. Ucieszona tym, że uratuje konia szybko pobiegła do stadniny po cały sprzęt na konia, ubrana jak jeździec czekała przed domem mężczyzny. Spojrzał na nią i od razu powiedział, że ; za nim człowiek wsiądzie na konia to musi opanować cztery umiejętności ,czyli równowagę, rytm, koordynację i cierpliwość ( równowagę ćwiczyła w wodzie musiała utrzymać się na jednej nodze na belce, rytm do muzyki, koordynację złapać rzucające przez mężczyznę jabłka, a cierpliwość gdy wszystko opanuje i pójdą o krok dalej ) . Długo uczyła się aż w końcu załapała wszystko, oprócz tego powiedział jej najważniejsze rzeczy, które powinna wiedzieć zanim wsiądzie na konia ; najważniejsza jest relacja jeźdźca i konia, zaufanie i respekt muszą się równoważyć, gdy nie zyska sobie jego szacunku na ziemi to nie zdobędzie go także na jego grzbiecie, a koń musi iść za nią, ale nie ze strachu, musi chcieć ją słuchać i musi dopasować z nim wzajemne ruchy. Mika prowadząc konia do wody musiała wejść głębiej i wsiadła na jego grzbiet i razem wyszli z wody, w tamtej chwili Mika i Wicher pojednali się, po dłuższej nauce miała odpoczynek więc wsiała na konia i ruszyli przed siebie. Czuła się jakby latała i była wolna, nagle na drodze napotkała jadącego traktorem Sama więc przyspieszyła i przeskoczyła przez duży płot. Następnego dnia Mika postanowiła przyjechać na próbne objechanie parkuru, po przeskoczeniu ostatniej przeszkody jej babcia była pod wrażeniem nie sądziła, że Mika weźmie udział i to na Wichrze. Babcia podarowała wnuczce buty do jazdy konnej na turniej, które następnego dnia zauważyła Michella. Oburzona wzięła maść i obsmarowała nią ochraniacze i dała je Mice w boksie Wichra. Ogier zaczął odczuwać mocne pieczenie i swędzie nóg, Mika nie wiedząc co się dzieje niepokoiła się, bo koń zaczął się wyrywać. Sam dotknął ochraniaczy, ale nie zdążył nic do końca sprawdzić, bo weszli już na parkour. Prawie wszystkie przeszkody jako tako przeskoczył lecz na ostatniej nie wytrzymał stanął dęba i oboje upadli na przeszkodę. Koń zaczął biegać po całym parkourze, a Sam chciał go chwycić i uspokoić, ale koń kopnął go w głowę widząc to Mika podbiegła do chłopaka, a z jego głowy leciała krew. Karetka zabrała Sama do szpitala, a Mikę ratownik oczyszczał zadrapany prawy policzek, do karetki podeszła babcia Miki zdenerwowana i postanowiła, że węgier zabierze Wichra. Dziewczyna nie pozwoliła na to żeby ten człowiek zabrał jej konia, spakowała plecak, wsiadła na konia i uciekła, węgier otwierając boks Wichra zastał tam tylko buty dziewczyny. Mika zadzwoniła do przyjaciółki i postanowiła przyjechać do niej, akurat była na obozie letnim nad morzem. Nazajutrz policja szukała ich wszędzie, kiedy Mika dotarła nad morze przywitała się z Fanny i noc spędziła z nimi, prosiła znajomych, żeby nakarmili jej konia. Następnego dnia Mikę obudziła Fanny ze złą wiadomością , a mianowicie, ze Wicher poczuł się źle i piana mu z pyska leciała. Próbowała mu pomóc wstać, ale on upadł, położyła się przy nim, Fanny patrząc na to zadzwoniła do mamy Miki, od razu lekarz zbadał konia i zabrał go ze sobą, a dziewczyna trafiła do szpitala. W szpitalu na korytarzu Ela spotkała wujka Kaan i porozmawiali sobie, natomiast Mika śniła i wyczuwała jak węgier zamyka Wichra i go zabiera, szybko się obudziła i zobaczyła mamę, tatę i Sama. Sam powiedział jej, że poczuł na ochraniaczach maść rozgrzewającą sądził, że to ona posmarowała, a ona domyśliła się, że Michella dała jej i posmarowała te ochraniacze. Mika wstała z łóżka zabrała wszystkie swoje rzeczy i wybiegła ze szpitala, wsiadła do taksówki i pojechała do stadniny wyjaśnić pewną sprawę, kiedy tylko była na miejscu naskoczyła na Michella i chciała wytłumaczyć każdemu, że koń jest nie winny i to jej wina, na szczęście jedna dziewczynka stanęła po stronie Miki, pokazała tą maść. Babcia Miki kazała jej opuścić stadninę i oddać bluzę. Mika nie patrząc na nic pobiegła do boksu, ale w nim nie było już konia, węgier go zabrał. Bardzo się zdenerwowała i rozpłakana kopała drzwi od boksu, Rodzice postanowili ją zabrać z powrotem do domu, żeby o wszystkim co tu przeżyła zapomniała, a jej babcia chciała aby jeszcze tu wróciła, bo Mika ma wielki talent. Elisabeth i jej mąż pożegnali się ze swoją mamą, dziewczyna smutna siedziała, do auta podszedł Sam i pożegnali się przez otwartą szybę. Jadąc w stronę do domu na ulicy zrobił się duży korek, za ten czas mama córki próbowała jej wytłumaczyć, że we wszechświecie nic nie ginie, a zmienia tylko postać i, ze będzie się opiekał nią z wysoka. Nagle dziewczyna poczuła w sobie taką siłę i takie przeczucie. Wybiegła z samochodu i poleciała przez pola do posiadłości dziadka Sama, na miejscu rozglądając się sądziła, że zastanie tam konia. Miała już iść ale nagle usłyszała rżenie, obróciła się w stronę lasu i zobaczyła biegnącego konia to był Wicher, ucieszona rozpłakała się i wtuliła się w konia. Wsiadła na niego i ruszyli w stronę gdzie stali samochodem jej rodzice, a korek był spowodowany tym, ze koń z siłą wywrócił przyczepę węgra i uciekł. Przez pola biegł koń na, którym siedziała Mika przypatrując się im mama i tata dziewczyny byli pod wrażeniem jak Wicher przeskoczył przez maskę samochodu i pobiegli w dal na górę ze skałami. Po jakimś czasie znów odbył się turniej skoków przez przeszkody, na widowni siedzieli wszyscy bliscy dziewczyny. Zauważyli, że Mika przyjechała w luźnym stroju i bez siodła, martwili się, że zostanie za to zdyskwalifikowana, ale dała radę... KONIEC !!!
Kolejne części w następnym poście myślę, że się wam podobało :)
Kolejne części w następnym poście myślę, że się wam podobało :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz